Weekendowe tłumy w gastronomii

0
1162

Miniony weekend, szczególnie niedziela, należała do bardzo udanych pogodowo, ale także pod względem ilości chętnych chcących skorzystać z oferty gastronomicznej.

Od soboty hotele mogą przyjmować gości choć tylko na 50% swoich możliwości. Część z nich skorzystała z tej możliwości, szczególnie obiekty resortowe, ale olbrzymia część nadal stoi pusta, głównie hotele miejskie i konferencyjne.

Gastronomia czeka na swój weekend otwarcia, które nastąpi już 15 maja. Słoneczna pogoda sprawiła, mieliśmy właśnie do czynienia ze swoistą próbą generalną. Na ulicach, w parkach czy przy głównych atrakcjach miejskich były w minioną niedzielę tłumy. Gastronomia w wersji na wynos przeżyła coś w rodzaju próby generalnej.

Dostaliśmy mnóstwo sygnałów, że takie tłumy spacerowiczów są w całej Polsce. Oczywiście z racji obostrzeń, głównymi beneficjentami tego ruchy były lodziarnie, ale także food trucki.

Na warszawskim Bemowie w weekend miał miejsce zlot food trucków, których pojawiło się kilkanaście. Za to odwiedzających było tak wielu, że przed każdym samochodem ustawiła się bardzo długa kolejka. Ludzie cierpliwie czekali na swoje zamówienie, niejednokrotnie znacznie ponad godzinę!

Widać, że ludzie bardzo oczekują powrotu to możliwości skorzystania z oferty gastronomicznej czy do atrakcji, jakie w takie weekendy na nich czekają w parkach czy na głównych ulicach miast. Pojawiły się natomiast różne opinie wśród restauratorów. Są te optymistyczne, które mówią o tym, że takie tłumy to dobry prognostyk na kolejne miesiące, ale nie brakuje też takich opinii, które dość ostrożnie oceniają to duże zainteresowanie.

Ta druga opinia często uzupełniana jest wieloma obawami. M.in. o to, że tłumy gości będą tylko na początku, a jak chwile gastronomia popracuje, to frekwencja mocno spadnie i finalnie będzie dużo niższa niż przed pandemią. To może wynikać z kilku elementów. Po pierwsze ceny dań będą wyższe ze względu na wzrost cen produktów czy problemy ze znalezieniem chętnych do pracy w gastronomii. Po drugie ta fala tłumów może wynikać z długiego „postu” i po zaspokojeniu potrzeb, okaże się, że mniej ludzi stać na to by skorzystać z oferty gastronomii.

Najbliższe tygodnie pokażą jak faktycznie będzie wyglądał sytuacja, niemniej jedno jest pewne, że przed branżą duże wyzwania, głównie związane z zatrudnieniem pracowników, których na rynku jest duży deficyt.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.