Warszawska gastronomia pożegnała Marcina Wachowicza

0
399

W poniedziałek, 26 maja 2025 roku, rodzina, przyjaciele, współpracownicy oraz przedstawiciele branży gastronomicznej pożegnali Marcina Wachowicza – znanego warszawskiego restauratora, współtwórcę takich lokali jak AïOLI, Banjaluka, MOMU, Sing Sing, Le Cabaret czy Bites. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Domu Pogrzebowym przy ul. św. Wincentego 79, po czym Zmarły został odprowadzony na Cmentarz Bródnowski.

Marcin Wachowicz zmarł nagle 18 maja w wieku 52 lat. Był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny gastronomicznej. Przez ponad 25 lat tworzył i współtworzył restauracje, które przyciągały nie tylko kuchnią, ale także unikalną atmosferą i wyrazistym konceptem. Jako dyrektor kreatywny Grupy Instynkt był autorem wielu sukcesów gastronomicznych, które wpisały się na stałe w krajobraz kulinarny Warszawy.

Wspominany jako wizjoner, artysta i mentor, Wachowicz był osobą, która łączyła pasję z odwagą w realizowaniu pomysłów. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów wspomnieniowych – zarówno od współpracowników, jak i przedstawicieli branży. Podkreślano jego charyzmę, determinację, niekonwencjonalne podejście do projektowania przestrzeni gastronomicznych i silne poczucie wspólnoty, które budował wokół swoich lokali.

„Byłeś naszym Szefem, ale przede wszystkim Przyjacielem – AïOLI FRIENDS. Na zawsze zostaniesz z nami – w kuchni, przy barze, w dźwiękach śmiechu gości i zapachu porannej kawy” – napisali członkowie zespołu AïOLI. Z kolei zespół restauracji Banjaluka podkreślił jego wkład w budowanie miejsca pełnego emocji i bałkańskiej energii, dziękując mu za wspólne lata pracy i za to, że „nauczył nas, że jesteśmy jedną bałkańską rodziną”.

Pogrzeb zgromadził wiele osób związanych z branżą gastronomiczną, kultury i mediów. Była to okazja nie tylko do oddania hołdu Zmarłemu, ale też do wspólnej refleksji nad jego dziedzictwem – miejscami, które tworzył, ludźmi, których inspirował, i wartościami, które pozostawił.

Marcin Wachowicz pozostawił po sobie nie tylko rodzinę, przyjaciół i współpracowników, ale także kulinarne imperium i pokolenie młodych restauratorów, którzy czerpali z jego wiedzy i doświadczenia. Jego śmierć to ogromna strata dla całej polskiej gastronomii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.